Bliskość i wspólnota. O magicznej sile ludzi
Wspólnota, bliskość, potrzeba przynależności i dobro, które nas otacza.
Pandemia to trudny okres dla nas wszystkich. Każdy z nas przeżywa ten czas inaczej.
Dla mnie to dodatkowo moment refleksji… o nas ludziach i naszej społeczności. Szczególnie w okresie świątecznym, refleksyjnym, kiedy patrzysz na świat życzliwie i z sercem.
I wiecie co? Mam ogromną wiarę w ludzi, bo widzę jak wspaniale zdajemy egzamin z bycia dobrym człowiekiem.
Mamy ogromne pokłady życzliwości oraz chęć i potrzebę niesienia pomocy drugiej osobie.
I często myślę, że ten trudny czas pandemii przyniesie nam wiele dobrego i pożytecznego na przyszłość. To czas, kiedy odsłania się prawdziwe oblicze ludzi.
Uczymy się bowiem wrażliwości, okazywania uczuć, pomagamy tym, których w „normalnych” warunkach byśmy prawdopodobnie nie zauważyli. Każdy z nas doświadcza jaką jesteśmy niesamowitą społecznością.
Mimo tego trudnego czasu umiemy zadbać o innych, angażując się w działania dla lokalnych społeczności.
Bo solidarność mamy w genach.
Poza corocznymi, charytatywnymi przedsięwzięciami, które przed świętami śledzimy w social mediach i telewizji, ujęły mnie różne lokalne akcje, w których miałam okazję uczestniczyć.
Akcje, które powstają jako oddolne inicjatywy i budują bliskość oraz sprawiają, że czujemy się jak wspólnota, a nie zbiorowisko obcych istot.
Takie jak pomoc w sprzedaży chryzantem, wsparcie restauratorów zakupem jedzenia na wynos czy cukierni z rurkami z kremem, której groziło bankructwo.
Doceniam to, że każdy może pomóc w taki sposób jak umie, lubi, jaki mu odpowiada. Bez snobizmu, narzucania, ale z serca.
Wierzę, że autentyczna pomoc nie jest wyznaczana odgórnie, ale pochodzi od nas, jednostek, które budują bliskość i wspólnotę społeczną.
To inicjatywy oddolne mają właśnie największą moc, bo nie stoi za nimi żaden biznes ani polityka.
Są po prostu piękne w swojej bezinteresowności.
Obserwuję z uwagą te wydarzenia i bardziej niż kiedykolwiek zdaję sobie sprawę z naszej mocy uczestnictwa w różnych społecznościach.
Dają wsparcie, empatię i pomagają w solidaryzowaniu się z innymi ludźmi, a to jest tak niezwykle cenne w naszym codziennym życiu.
Przykładem takiej niesamowitej grupy, znanej mi z mojego zawodowego doświadczenia są fryzjerzy. Pracowałam z nimi ponad 10 lat i wiem jak bardzo się wzajemnie wspierają.
Często ich biznesy znajdują się w jednym mieście, regionie, więc można byłoby pomyśleć, że to zacięta konkurencja, ale nie. Są jedną drużyną, pomagają sobie.
Szczególnie zaobserwowałam to na początku pandemii, kiedy wymyślali (często wspólnie) niesamowite rozwiązania, mające na celu zadbanie o klientki.
Przekazywali sobie kontakty dostawców i dawali praktyczne porady, co zrobić, aby w salonie fryzjerskim było bezpiecznie, choć nie było im łatwo.
Te wszystkie przykłady pokazują, ile w nas dobra.
Bo przecież teraz jeszcze bardziej zauważamy, że kwitniemy w społeczeństwie, wśród ludzi, a więdniemy w samotności.
Wspólnota i przynależność to dla nas ważny element ogólnego dobrego samopoczucia i… zdrowia. Oczywiście w budowaniu społeczności pomagają nam nowoczesne media, które w obecnym czasie choć po części dają namiastkę spotkań z ludźmi.
Ułatwiają pomoc, w szybki sposób przekazując informację lub jakąś wiedzę o potrzebujących czy pomagają zorganizować wydarzenie na FB. Ale też dają nam poczucie przynależności i lepszego samopoczucia.
Z pewnością nic nie może całkowicie zastąpić spotkania w realu, ale wirtualna wersja choć trochę podnosi nasze morale.
To ważne szczególnie w te najbliższe święta. Bo już wiemy że będą inne. Spędzimy je w mniejszym gronie ze względu na bezpieczeństwo.
Ale przecież najważniejsze jest poczucie, że bliscy sa wśród nas. W naszych myślach, sercach.
I nawet jeśli nie będziemy spędzać z tych świąt z bliskimi, zadzwońmy, porozmawiajmy.
Nowoczesne komunikatory to technologiczny skarb, który umożliwia utrzymywanie i wzmacnianie relacji. W końcu bliskość i wspólnota są tak ważne dla naszego samopoczucia oraz rozwoju.
Dopiero w relacji z drugim człowiekiem widzimy nasze mocne strony i słabości. Nasze zalety i wady.
Tylko w relacji jesteśmy w stanie otworzyć nasze serce, czynić dobro i wykorzystać nasze umiejętności.
Dzielmy się naszą wytrwałością i ciepłem. Magia Świąt stwarza nam ku temu wyjątkową sposobność.
Jeśli ktoś chciałby pomóc zdalnie, polecam e-wolontariat.
Bądźmy dla siebie dobrzy. I pomagajmy!
tekst: Dorota Chociszewska – (nie) Perfekcyjna. Więcej o mnie w Loża Ekspertów.