Czarna przyjemność czyli o moim rytuale picia kawy

Kawa, napój Bogów! I mój też! Każdy dzień zaczynam od kawy. Nie jednej.

To moja chwila relaksu, bez której dzień jest niepełny. Jej smak daje mi ogromną radość oraz energię na cały dzień. Smakuje wyjątkowo, zarówno kiedy jestem sama, jak i z przyjaciółmi.

Sam zapach kawy jest dla mnie szczęściem samym w sobie. I coś w tym jest.
Z badania opublikowanego w Journal of Environmental Psychology, dowiedziałam się, że zapach kawy może pomóc w stymulacji mózgu, przez co poprawia jego wydajność.


Raczenie się kawą ma też kilka innych zalet. A podobno, oprócz fizycznego wzmocnienia, może zmniejszać ryzyko chorób serca, cukrzycy i demencji, a nawet pomóc nam żyć dłużej.

zdj. photo z tori

I choć kawa jest najczęściej spożywanym napojem na świecie, zaleca się umiar w jej konsumpcji. Ma bowiem ogromny wpływ na jakość snu. Kofeina, która pobudza układ nerwowy, niestety zapobiega prawidłowemu działaniu melatoniny, hormonu snu. Dlatego aby uniknąć bezsenności, zaleca się zaprzestanie picia kawy po godzinie 17:00. Chyba że jesteś nocnym markiem i kładziesz się bardzo późno spać, wówczas ten czas pewnie można wydłużyć.

I chociaż kawę można spożywać na wiele sposobów: jako napój, dodając do deserów czy sosów ( świetnie smakuje w sosie z kaczką), dla mnie podstawą jest poranny rytuał picia. I wierzę, że moje dobre nastawienie i samopoczucie zawdzięczam kawie (i jej zapachowi :), czasami połączonej np. z domowym ciasteczkiem orzechowym.

Podaruj sobie tę chwilę rano. Na refleksję, na rozmowę z bliskimi, na uważność. To tak niewiele, a zarazem tak wiele!

I zainspiruj się! Oto spisałam kilka rad ode mnie, wyczytanych i praktykowanych :

  1. Pamiętaj aby przefiltrować wodę.
    Chlor i wapno w wodzie z kranu mogą wpływać na smak kawy. Aby jak
    najlepiej wydobyć wszystkie aromaty kawy, użyj wody zmiękczonej przez
    filtr (np. dzbanek filtrujący) lub wody mineralnej. Jeśli nie korzystasz
    z ekspresu i przygotowujesz kawę sama, nie doprowadź jej do wrzenia,
    tylko niech się parzy na wolnym ogniu. Bo jak mówi popularne francuskie
    powiedzenie: „Kawa gotowana, kawa spieprzona”!
  1. Właściwa dawka, poczujesz ją.
    Ogólnie rzecz biorąc, do filiżanki typu espresso potrzeba dobrej łyżki
    mielonej kawy lub 5 do 7 g kawy na 70 do 100 ml wody. Ale pamiętaj,
    że najlepiej dostosować dawkę do własnych upodobań: więcej wody, aby uzyskać
    łagodniejszą lub „dłuższą” kawę.
  2. Kawę mieloną trzymaj w lodówce.
    Umieszczona w hermetycznym pudełku, dobrze chronionym przed powietrzem
    i światłem, zachowa wszystkie swoje walory smakowe!
  3. Miel kawę zawsze przed parzeniem .
    Już w 2 godziny po zmieleniu kawa traci swój aromat. Dlatego lepiej ją zmielić
    tuż przed wypiciem. Podaruj sobie młynek do kawy na urodziny lub
    Boże Narodzenie, który każdego ranka rozniesie woń kawy po Twojej kuchni!
  4. Delektuj się. Poświęć kawie trochę czasu.
    Ponieważ nie ma nic bardziej przyjemnego i dodającego energii niż filiżanka
    dobrej kawy, nie śpiesz się i delektuj zapachem. A miłośnicy kawy spotykają się na degustacjach zwanych „cupping’iem”!

Poczuj się i Ty jak miłośnik kawy podczas degustacji !

Zapraszam również do wypróbowania Masala Chai Latte. Herbaciany napój z Indii.

Tekst : Dorota Chociszewska – (nie) Perfekcyjna . Więcej o mnie w Loża Ekspertów.

Just Perfect 5.0. Zachwyć się!