Jak kochać „swojego” mężczyznę? Felieton JustPerfekcyjnej
Znów mnie wkurzył. A ja nie wytrzymałam i w złości sprawiłam mu przykrość. O miłości, niedoskonałości, docenianiu i czułości w związku.
To będzie felieton o związku z normalnym facetem. Takim, który ma wady i zalety, ale chce dobrze, nawet jeśli nie zawsze mu to wychodzi. Takim, z którym żyję ja, Ty, moja przyjaciółka, znajoma czy koleżanka z pracy.
Od razu podkreślam, że oddzielam temat partnerów toksycznych, np. uciekających przed bliskością, dysfunkcyjnych… Zapraszam.

Ach ten mój facet! Czasami myślę – co za dupek. Albo… że jakiś nieogarnięty, bo czegoś nie potrafi. Bo znów coś źle zrobił, albo… nic nie zrobił. I tak, każdego dnia. Wypowiadam sama do siebie to zdanie, albo czasami rzucam wkurzona jakieś niemiłe określenie pod jego adresem. Zabarwione zniechęceniem lub zdenerwowaniem.
A potem zdaję sobie sprawę, jak to go mogło zranić, jak było dla niego przykre.
Wiem, bo stawiam się na jego miejscu i czuję to całą sobą. A wiem, że nieustanna krytyka i niedocenienie nie prowadzą do niczego dobrego… Niedocenianie partnera, wytykanie błędów i pretensje to prosta droga do zakończenia związku. A przecież to dotyczy MOJEGO faceta! I… to w końcu MÓJ mężczyzna! Przecież on taki po prostu jest. I takiego go pokochałam.
No może faktycznie nie jest ideałem, ale czy któryś z facetów nim jest ? Myślę i stwierdzam obiektywnie „że jest w porządku, że nie powinnam narzekać”. Jest dla mnie dobry, kocha mnie i bardzo się stara. To co, że nie umie wbić gwoździa, a jeśli chodzi o montaż komody czy inne prace domowe to… też lepiej nie mówić:). To co, że nie jest taki romantyczny jak mąż mojej przyjaciółki.
Myślę, analizuję… Czemu tak jest, że zamiast zaakceptować swojego faceta takiego jakim jest, czyli z jego z wadami i zaletami tworzę sobie jakieś wyobrażenie czy wyimaginowany wizerunek kogoś kim nigdy nie będzie? Czemu stawiam przed nim takie oczekiwania? Może dlatego, że wydaje mi się, że na początku naszej relacji był jakoś świetny we wszystkim? A przecież wiem, że nigdy tak nie było.

Stwierdzam sama przed sobą, że prawdziwy związek nie polega na znalezieniu kogoś, kto spełnia wszystkie moje kryteria. To spotkanie z niedoskonałą istotą i budowanie relacji z kimś, kto jest mi bliski. Przecież pragnę, by nasz związek trwał jak najdłużej.
Naprawdę kochać, to być świadomym, że mój partner ( ale ja też !) nie jest doskonały, ponieważ doskonałość nie istnieje.
Chodzi o to, by w pełni cieszyć się swoim związkiem, nie dlatego, że oferuje nam wszystko, co możemy sobie wyobrazić, ale dlatego, że jest równie burzliwy, co niezwykły. Czasami radosny, czasami trudny. Towarzyszą mu też niesamowite emocje. Najważniejsze, że jest więcej tych dobrych chwil i że razem jest nam dobrze.

Więc odpuszczam swoją długą listę życzeń i swoje oczekiwania w stosunku do mojego partnera. Przestaję być tak wymagająca. Przytulam go i szepcę mu do ucha, że jest dla mnie ważny. I mówię, że kolacja którą przygotował była pyszna. Że jest dla mnie ważny. I doceniam, że jest w moim życiu. Ze wszelkimi wadami i zaletami.
Wtedy wiem, że jego serce bije w takim samym tempie jak moje. I wiem, że mój partner to istota, która rozumie moje potrzeby i cierpienia i …moje słabości . To KTOŚ, kto w głębi duszy chce mi dać wszystko, co jest w stanie mi dać. Świetnie się uzupełniamy i jest mi bardzo bliski.

Idealny partner nie istnieje. Jeśli ktoś wydaje się idealny, to najpewniej taki nie jest. Dlatego kochaj swojego mężczyznę takim jak jest! Jeśli jest niedoskonały, tym lepiej, bo to oznacza, że jest autentyczny!
Bądźmy dla siebie czuli i wyrozumiali. Rozumiejmy niedoskonałość… bo to ona pokazuje, że mamy do czynienia z prawdziwym, kochającym nas człowiekiem, a nie jego atrapą. Doceniajmy i troszczmy się o siebie wzajemnie i o … swój związek! Bo w każdej niedoskonałości jest doskonałość!
Tekst : Dorota Chociszewska – (nie) Perfekcyjna. Więcej o mnie w Loża Ekspertów.
Zdjęcia: Pexels

Pozostań z nami na dłużej. Polecam „Sekret-to my sami przyciągamy szczęście”, o tym, jak stan naszych myśli i pragnień wpływa na jakość naszego życia i … szczęście. Na podstawie książki „Sekret” i filmu dokumentalnego o tym samym tytule oraz moich przemyśleń.
Zapraszam do polubienia i obserwowania justperfect 5.0 na instagram’ie i facebook’u. Znajdziesz tam informacje o nowych artykułach, gościach, ekspertach i… będziesz na bieżąco.