Koronawirus ostatecznie podzielił świat na offline i online
Od kilku lat stałem na stanowisku, że podział na świat offline i online, a tym samym również podział na marketing w sieci i poza nią nie ma większego sensu…twierdzi Marcin Rzeczkowski digital development director w H2H.tech.
…i że z czasem te granice zatrą się całkowicie. Byłem w ogromnym błędzie.
Pojawił się COVID-19, a wraz z nim wyzwania nie tylko natury zdrowotnej, ale również te biznesowe czy marketingowe. Jednym z takich wyzwań jest utrzymanie ciągłości funkcjonowania i realizacja działań marketingowych. W tym na przykład licznych kampanii, prezentacji nowych produktów czy budowania pozytywnych doświadczeń Klientów. Na szczęście po zamknięciu całych gospodarek, a milionów klientów w ich własnych domach, internet wciąż działał.
Epidemia dobitnie pokazała, gdzie przebiega granica między światem online a offline. Co więcej, pokazała, że w niektórych sytuacjach jest to granica, której nie da się przekroczyć.
Kryzys związany z koronawirusem udowodnił również jak ważną i skuteczną strategią jest digitalizacja.
Możliwość komunikacji, sprzedaży czy obsługi klienta za pośrednictwem Internetu. Mówiąc wprost, w ostatnim czasie, albo byłeś online albo cię nie było. I dlatego tak wiele marek i organizacji wyszło z tego kryzysu mocno osłabionych.
W związku z epidemią niekwestionowanym wygranym obecnej sytuacji na świecie stał się digital marketing. Kampanie online, social media, e-commerce i wszystkie inne pojęcia, które się pod nim kryją są na absolutnym topie i nie zmieni się to przez wiele nadchodzących lat.
Nie zmieni, bo też obecne kryzysowe doświadczenia marek i klientów zostaną z nami na długo po ustaniu kryzysu zdrowotnego. Jednak jak zawsze przed każdym liderem zaraz po objęciu przez niego pole position pojawiają się kolejne wyzwania.
I tak, największym wyzwaniem przed jakim stanął obecnie digital marketing jest sprawienie, żeby charakteryzowała go cecha przypisywana dotąd głównie tradycyjnym działaniom marketingowym – bezpośredniość.
Bezpośredniość rozumiana jako działanie, które pozwoli na zbudowanie i podtrzymanie dłuższej relacji z Klientem.
Bezpośredniość, która sprawi, że nie tylko sprzedamy Klientowi nasz produkt, ale sprawimy, że będzie do nas wracał jako lojalny klient.
W końcu bezpośredniość, która sprawi, że przy całym zaawansowaniu technologicznym klient dostrzeże i poczuje w działaniach digitalowych czynnik ludzki, a może nawet drugiego człowieka.
Ważny jest również fakt, że to wyzwanie, przed którym staną nie tylko marki jako inicjatorzy działań digital marketingowych.
Staniemy przed nim my wszyscy jako klienci, którzy będą się uczyć i adaptować do nowego. Klienci, którzy muszą zmienić swoje oczekiwania i nawyki. W ostateczności też jako klienci sięgający po nowe cyfrowe produkty i usługi.
Tekst: Marcin Rzeczkowski – Digital development director w H2H.tech. Więcej o Marcinie w Loża Ekspertów.