O książkach pełnych wrażeń i nie tylko… Wywiad z pisarzem Marcinem Falińskim
O niezwykłych kobietach, przystojnych mężczyznach, o marzeniach i o filmie. I… jak to się zaczęło. Wywiad z Marcinem Falińskim – pisarzem.
Wstęp od (nie) Perfekcyjnej
Po ostatnim wywiadzie z autorką książek Martą Reich, zadzwoniła do mnie znajoma i spytała czy nie byłabym zainteresowana wywiadem z Marcinem Falińskim – jednym z autorów powieści szpiegowsko-historycznych, których książka właśnie ukazała się na rynku. Zna Marcina, pracowała z nim przy produkcji filmu dokumentalnego pt. „Dzieła utracone”, gdzie był ekspertem w temacie zaginionego obrazu „Portret młodzieńca” Rafaela Santi.
Odpowiedziałam: „jasne, tylko czy On będzie zainteresowany wywiadem do babskiego portalu?”
Stwierdziła wówczas: „Przecież justperfect.pl to bardzo ciekawy, kobiecy i upmarketowy portal. A kobiety są wdzięcznymi czytelniczkami powieści kryminalnych, szczególnie tych obyczajowych, bogatych w wątki historyczne”. I tak właśnie doszło do mojego spotkania z Marcinem Falińskim. Niesamowite są sploty wydarzeń w życiu.
Pretekstem do spotkania była książka „Operacja Retea” wydawnictwa Czarna Owca, finałowa część trylogii, którą napisali w duecie Marcin Faliński-Marek Kozubal.
Umówiliśmy się z Marcinem w mokotowskiej kawiarni na wywiad. Na spotkanie przyszedł niezwykle interesujący mężczyzna. Bardzo ciekawie się z nim rozmawiało… nie tylko o ostatniej książce.
Marcin Faliński – absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, dziennikarz „Życia Warszawy”, a od 1993 roku funkcjonariusz Urzędu Ochrony Państwa. Od 1996 roku oficer Zarządu Wywiadu. W roku 1997 ukończył kurs oficerski w Ośrodku Kształcenia Kadr Wywiadowczych. Od 2002 roku oficer Agencji Wywiadu. Uczestnik wielu operacji wywiadowczych za granicą. W 2017 roku, w stopniu podpułkownika, odszedł na emeryturę.
Marek Kozubal – z wykształcenia politolog, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, z zawodu dziennikarz. Pracował m.in. w „Głosie Nauczycielskim”, „Życiu Warszawy”, „Gazecie Wyborczej”. Od kilkunastu lat publicysta „Rzeczpospolitej”. Przez kilka lat zajmował się tematyką kryminalną, m.in. przestępczością zorganizowaną. Pasjonuje się historią i wojskowością, a przede wszystkim poszukiwaniem zaginionych dzieł sztuki.
Dorota – Just Perfect: Pozwolisz, Marcin, że zacznę od Twojej, bardzo ciekawej historii zawodowej. Jesteś po Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych na UW. Ale krótko pracowałeś jako dziennikarz. Pracowałeś za to w Urzędzie Ochrony Państwa, gdzie od 1996 roku byłeś oficerem Zarządu Wywiadu, a od 2002 roku oficerem Agencji Wywiadu. To dość spektakularna kariera wywiadowcza?
Marcin Faliński: Po moich studiach wybór był ograniczony. Miałem opcję pracy w MSZ, administracji państwowej lub służbach specjalnych. Wybrałem to ostatnie. A potem postawiłem na wywiad. Procedura kadrowa trwała rok, a ja spełniałem wszystkie potrzebne warunki, aby tam pracować. I tak to się zaczęło… To były inne czasy, czasy przełomu.
Dorota- JustPerfect: A czy wówczas takie same warunki musiały spełniać kobiety, starające się o pracę w wywiadzie?
Marcin Faliński: Tak, procedura była dokładnie taka sama. Ale z tego okresu pamiętam do dziś taką historię, kiedy w trakcie rutynowych badań kandydackich, wykryto pewnej kobiecie poważną chorobę i ….mimo, że do służby się nie dostała, badania uratowały jej życie.
Dorota – JustPerfect: A jak to się stało, że Ty i Marek Kozubal zaczęliście razem pisać? Wszystkie Wasze powieści mają wątek szpiegowski, ale są też bogate w historyczne i polityczne detale. Kto jest odpowiedzialny za którą część w Waszym duecie? Czy dobrze się domyślam, że Ty odpowiadasz za fabułę i tematy wywiadowcze, a Marek za wątki historyczne?
Marcin Faliński: Spotkaliśmy się z Markiem na studiach i tak zaczęła się nasza historia znajomości.
Piszemy razem, chociaż ja faktycznie, z racji swojej kariery zawodowej jestem bardziej odpowiedzialny za wątki wywiadowcze.
Pracujemy tak, że dzielimy się na sceny i każdy z nas pisze swoje części, które potem omawiamy i łączymy w całość. Ale były wielokrotnie odstępstwa od tej reguły. Zaczęliśmy naszą wspólną historię od „Operacja Rafael”. I tak nam dobrze szło, że powstał materiał na 2 tomy…
Dorota-JustPerfect: Ale finalnie wyszedł 1 tom. Co więc z materiałem, który został?
Marcin Faliński: No właśnie. Finalnie Wydawnictwo postanowiło skrócić książkę do jednego tomu. Ale jest wiele wątków, bardzo rozbudowanych, jak np. sceny w Berlinie, które w ogóle nie weszły do książki, a które są bardzo ciekawe i szkoda je trzymać w szafie. Więc materiał, który powstał czeka na swój odpowiedni czas… :).
Dorota-JustPerfect: No właśnie, pociągnijmy jeszcze ten temat. Bo wspomniałeś (poza anteną:)), że przygotowujecie się z Markiem do ekranizacji pierwszej powieści. Zdradzisz nam coś?
Marcin Faliński: Zawsze marzył nam się film oparty na naszej powieści. I rzeczywiście pracujemy nad filmem fabularnym opartym na książce „Operacja Rafael”. I wiesz, scenariusz jest już gotowy i jest bardzo szczegółowy.
Szukamy inwestorów, a zdjęcia planowane są na połowę 2022. Bardzo się angażujemy z Markiem w ten film. I jesteśmy bardzo wymagający. Pomagamy nawet trochę przy „szukaniu” odpowiednich aktorów i aktorek (i to nie tylko w Polsce), bo wiemy, kogo chcemy widzieć w danej roli. W końcu wszystkie postacie w książce mają swoich odpowiedników w rzeczywistości, swoje archetypy.
Producent zakłada, że film będzie kręcony w różnych miejscach na świecie. Zależy nam, aby odtworzyć realistycznie to, co urodziło się w naszych głowach, kiedy powstawała nasza książka. Każda scena jest dla nas ważna i każdy detal. Dlatego cieszymy się, że znaleźliśmy wspólny język ze scenarzystą…
Dorota-JustPerfect: Czyli na pewno nie potrzebujecie już reżysera od castingu 🙂 , za to główny reżyser musi mieć odpowiedni charakter, patrząc na Wasze zaangażowanie. Musi przede wszystkim z Wami współpracować i być bardzo komunikatywny i otwarty. Bardzo jestem ciekawa, kto to finalnie będzie.
Marcin Faliński: Zgadza się. A wracając do wątków, które nie weszły do książki, to przy okazji powstania filmu być może ukarze się specjalne wydanie „Operacji Rafael” – taka specjalna edycja autorska. Ale o tym możemy porozmawiać, jak już powstanie film.
Dorota-JustPerfect: Są panowie bardzo „płodni”. Wydaliście 3 książki w 3 lata („Operacja Rafael” – 2019, „Operacja Singe” – 2020 i najnowsze dziecko „Operacja Retea” – czerwiec 2021). To niesamowity timing. Czy od razu myśleliście o tym, aby powstała seria?
Marcin Faliński: Faktycznie, wydaliśmy 3 książki w 3 lata. „Operacja Rafael” – nasza pierwsza książka powstała w 2 lata. Następnie powstała „Operacja Singe” – pisana w trakcie pandemii, więc było łatwiej. Ten czas wykorzystaliśmy najlepiej, jak się dało, choć kontakty w zdobywaniu informacji oraz szczegóły, które przy jej tworzeniu były utrudnione.
Dorota-JustPerfect: Wasza ostatnia książka „Operacja Retea”, czyli w tłumaczeniu „Operacja Sieć”, to historia rozciągnięta na ok 80 lat, wielowątkowa. Losy bohaterów splatają się ze sobą, tworząc niesamowitą i wielowątkową historię. Jak przygotowujecie się do napisania takiej książki?
Marcin Faliński: To proces. Przygotowujemy konspekt, bardzo szczegółowy. Opisujemy poszczególne historie, rozdziały, tak aby wszystko się odpowiednio połączyło. Oczywiście w czasie pisania dochodzą nam różne wątki, które powstają, kiedy rozmawiamy z rodzinami bohaterów, czy jeśli w materiałach historycznych znalazł się jakiś wątek, który nas zainspirował.
Przygotowując się, zachowujemy staranność w opisywaniu wydarzeń historycznych towarzyszących naszym bohaterom. Korzystamy z wielu źródeł, zarówno w Polsce jak i za granicą.
Spotykamy się ze świadkami wydarzeń lub ich rodzinami. Wszystko po to, aby opisy miejsc i historie jak najbardziej odzwierciedlały rzeczywistość.
Jak np. dom Wojciecha Jaruzelskiego przy ulicy Ikara, który udało nam się tak opisać dzięki pomocy córki, Moniki Jaruzelskiej, za co jesteśmy jej niezwykle wdzięczni.
Dorota- JustPerfect: „Operacja Retea” to powieść szpiegowska z elementami historycznymi. Ale piszecie o sprawach wywiadowczych w sposób przystępny. Dlatego, w moim odczuciu, autorki kobiecego bloga, macie też spore grono czytelniczek-kobiet. Czy tak jest? Jaki jest udział kobiet w twoich książkach?
Marcin Faliński: Wydawnictwo nie robiło badań wśród czytelników, ale wiemy, że dużo naszych czytelniczek to kobiety. Dlatego też sporo jest w naszych książkach wątków kobiecych, zwłaszcza w ostatniej „Operacji Retea”. Poprzez historię jednej z naszych bohaterek pokazujemy np. zmiany społeczno-obyczajowe dotyczące seksualności kobiet, zachodzące w kulturze zachodniej w latach 60. i 70. XX wieku.
Kobiety w naszych powieściach są prawdziwe, każda z nich ma swoje odzwierciedlenie w realu. Opisywane kobiety mają wpływ na losy męskich bohaterów, mają ciekawe charaktery, swoje słabości, ale i mocne strony. Przyciągamy też czytelniczki kobiety ze względu na to, że w naszych książkach sporo jest literatury podróżniczo-społecznej. A piękne kobiety i przystojni faceci… fascynują współczesną pop kulturę.
Dorota-JustPerfect: W „Operacja Retea” poruszacie też wątek nielegałów, nieletnich chłopców i ofiar wojny. Opisujecie traumę wojenną, opowiadacie o ich procesie indoktrynacji, wychowywania oraz opisujecie ich losy i działalność. Zresztą czasami mam przerażające wrażenie, że mogą żyć „wśród nas”. Skąd ten pomysł ?
Marcin Faliński : Pomysł na opisanie w powieści szpiegowskiej organizacji i pracy nielegałów zaczął Severski, mój były szef i serdeczny kolega. My opowiadamy o całej sieci nielegałów radzieckich, potem rosyjskich. Ich doboru, szkolenia, plasowania. Opowiadamy, jak jest to silny oręż w rękach wywiadu, zwłaszcza tak dobrego i doświadczonego jak wywiad radziecki/rosyjski.
My dodatkowo opisujemy historię świata… widzianego oczami drugiej strony, przeciwnika.
Dorota-JustPerfect: W Waszych książkach dostrzegam taką niesamowitą spostrzegawczość autorów w opisywaniu otoczenia i sytuacji. Dotyczy to takich tematów jak prezentacja jedzenia, ubrania bohaterów i ich styl, opisy wnętrza i miejsc. Ten rodzaj obyczajówki jest bardzo ciekawy i dość unikalny – kto jest autorem tych części książki i czy we wszystkich miejscach byliście?
Marcin Faliński: Dużą wagę przywiązujemy do tych fragmentów. Ja np przestudiowałem historię ubrań przygotowując się do pisania powieści. Rozmawiałem z ekspertami, kostiumologiem, z artystką, która zwracała mi uwagę na pewne aspekty. Wprowadzamy wiele szczegółów takich jak znaczki, materiały, guziki itd. W naszych książkach to bardzo ważny aspekt. I wiesz, to bardziej właśnie kobiety, tak jak Ty, zwracają na to uwagę.
Jeśli chodzi o miejsca, to właściwie wszędzie byliśmy, dlatego często masz wrażenie, jakbyś była w tym miejscu.
Dorota JustPerfekcyjna: Mnie zaciekawił, ale i zaniepokoił wątek pewnego nielegała, który wyraźnie traci świadomość, wymyśla teorie spiskowe twierdząc, że pewien wypadek samolotowy to zamach… Tu zbędny jest Twój komentarz 🙂 .
Dorota-JustPerfect: Jedna rzecz mnie ciekawi. Czy Ty Jesteś „domniemanym” bohaterem Marcinem Łodyną – oficerem wywiadu i bohaterem Waszych powieści?
Marcin Faliński: Można tak powiedzieć. Jestem pierwowzorem postaci. Ale Marcin Łodyna jest postacią- składaną.
To taki swoisty hołd dla moich starszych kolegów z wywiadu, którzy w tej postaci mogą odnaleźć swoje doświadczenia życiowe, czy zawodowe. To od nich czerpałem tę szczególną wiedzę ze świata służb specjalnych.
Niestety, wielu z nich już nie ma wśród nas. Dlatego tym bardziej cenne jest to, że w ten sposób zachowana jest o nich pamięć.
Dorota -JustPerfect: „Operacja Retea” to ostatnia z trylogii. Czy to naprawdę koniec? Jest przecież tyle wątków, które pojawia się w ostatniej części…, których nie będę zdradzać.
Marcin Faliński: To prawda, jest tyle wątków i historii, że tematów mamy w głowach mnóstwo. Tak że nie martw się. Może coś stworzymy w przyszłości.
Dorota JustPerfect: To na koniec opowiedz o swoich najbliższych planach literackich.
Marcin Faliński: Przygotowuję książkę szpiegowsko-sensacyjno-przygodową o zamachu na Papieża Jana Pawła II. To opowieść o ludziach, którzy nie mieliby szans spotkać się w życiu, a jednak wywiad radziecki znajduje dla nich wspólny mianownik.
To będzie opowieść o ludzkich wyborach, namiętnościach i słabościach. Również o interesujących zdarzeniach z historii, choćby związanych z grzechami w funkcjonowaniu Watykanu i hierarchów kościoła katolickiego.
Jest dość brutalna w swoim wydźwięku, można powiedzieć, że dość naturalistyczna nawet. Akcja rozłożona jest na wiele epok: od drugiej wojny, do lat 90tych, toczy się w wielu krajach Europy. A jak wiadomo, wszystkie drogi prowadzą do… Rzymu.
Dorota – Just Perfect: Marcin, dziękuję Ci za ten czas i wywiad . Trzymam kciuki za sukces „Operacji Retea” i pozostałych części. Z niecierpliwością czekam na kolejną książkę i oczywiście za Wasz film, którego nie mogę się już doczekać 🙂 .
Marcin Faliński: Ja też dziękuję za zaproszenie i na koniec powiem raz jeszcze, że powieści szpiegowskie nie są tylko dla mężczyzn :). Do zobaczenia przy premierze kolejnej książki i filmu.
Z Marcinem Falińskim, pisarzem, rozmawiała Dorota – (nie)Perfekcyjna, autorka JustPerfect.pl. Więcej o mnie i pozostałych ekspertach przeczytasz w Loży Ekspertów.
Zdjęcie główne : Zdjęcie: Przemysław Poznański/Zupełnie inna opowieść.
Zapraszam do polubienia i obserwowania justperfect 5.0 na instagram’ie i facebook’u. Znajdziesz tam informacje o nowych artykułach, gościach, ekspertach i… będziesz na bieżąco.